Chciałbyś.....
by wracając ocierała o Ciebie błoto powszedniości .
I gdy bezpiecznie skryta w pokoju,
przy świetle wieczornej lampy książkę czyta
płaczesz razem z deszczem kroplami wnikającymi w Twoją osnowę.
Marzysz, by być kocykiem którym stópki okryła zwinięta w fotelu…..
Może kiedyś przyjdę, zabiorę Cię,
miłośnie wytrzepię, odkurzę i położę przy moim łóżku- będziesz dywanikiem.
Co prawda trochę zdartym i wyszarzałym, ale moim….. tylko moim!