3:1
(choć wiem, jak bardzo to niszczy)
by nigdy więcej nie cierpieć
(cierpienie innym gotuję)
przez zbędne emocje, co głupie
(dokonując gwałtu na sumieniu)
By poczuć wiatr rześki we włosach
(odcinam swój smutek i miłość),
lecę w ciemność. Gdzie światło...?
(w nosie mam biel, w oczach czerwień),
Otchłań tłumi Je dobrze
(smak gorzki w ustach, a w czaszce...)
Zapadam się, płonąc ze wstydu
(...wstyd za to co robię, już wygasł)
czuję już chłód własnej duszy
(świeca powoli dogasa...)