jesienny czas...
chłodnymi tchnieniami po zmęczonych sadach
gdzie stara leszczyna w dziupli pod konarem
do snu rudowłose istoty układa
pogodna jesieni wiatrem otulona
jako ciepłym pledem z liści w barwie złota
zapatrzona w nieba bezmiar lazurowy
po którym chmur garstka rozwiana się miota
pogodna jesieni sucha szeleszcząca
ukryta w kasztanach dębach jarzębinie
niechże wiatr tańczący w akompaniamencie
do własnej melodii na skroń z wolna spłynie...