Manifest
tak kropka jest nad 'i',
tak jak chmura, deszcz i grzmot,
najpierw Ala, potem kot:
Nim zabrzmi kurant, otworzą podwoje,
nim wstanie Polak i zrobi swoje,
nim z przerażenia wywalą gały,
nasz Karol Wielki i Pepin Mały -
Niech nas słuchają młody i stary,
co macha kielnią, co myje gary.
Walczy dla sprawy, nie dla rozgłosu
i pierś wystawia, na pocisk losu.
I ten, co w zadumie pokiwa główką
nad świeżo wyjętą z wody parówką.
Niech słowa popłyną ku chłopcom, dziewczynkom,
którzy gnuśnieją gdzieś pod pierzynką:
Precz z zapleśniałą elitą władzy !
Boście nażarci - my głodni, nadzy.
Dość już mymłania !
Dość grzecznych dziewczynek.
Żądamy chleba...oraz blondynek ! *
Dziś wszystkim znana jest ta nauka,
że choćbyś wiatru po polu szukał,
że choćbyś dupą potłukł żołędzie -
To kasy nie ma. Nie ma. Nie będzie.
Niniejszym zgłaszam do wiadomości -
Wkrótce nagie zatrzeszczą kości !
A razem z nimi wasze portfele,
chociaż w ich środku nic lub niewiele.
Gdy z bólu ryczy planeta Ziemia,
to nas wewnętrznie, istotnie zmienia.
Na sztorc, pospołu kosy podnieśmy,
z pieśnią na ustach śmiało ponieśmy.
Weźmiemy puchary, przetniemy wrzód,
by wstąpił na barykady lud.
Niech nadmie fikcję, niechże ją strawi,
a dnia siódmego niechaj się bawi.
Bo chociaż baza odłogiem leży
i w nadbudowę już nikt nie wierzy,
prawda ta dotrze do siostry i brata -
My, jądrowatość wszawego świata,
gdzie kiszką wyłażą piętrzące się bzdury !
Żądamy wina i dyktatury.
Na śmietnik wreszcie z fałszywą narracją -
Sztandar nad głowy - Precz z demokracją !
Choć widmo jej krąży po Europie,
dialektyka nasza tyłek jej skopie.
Tak nam dopomóż Karolu pobożny
i ty Donaldzie rudy i możny.
* A wśród blondynek, tych z dobrym gustem,
wysokich, smukłych i z dużym biustem.
A choćby nawet, to żadna debata,
nie da, co da nam puszysta Beata...