Dziecinna miłość
a Ty ciągle potrzebujesz wielkości.
Chcę Ci dużo dać
tylko potrafisz brać
Brak Twojej miłości
doprowadza mnie do złości.
Czuję wielki głód,
a Ty, że to mój smród.
Nie mogę tego znieść,
chcę się stąd wynieść.
Skończyć z życiem
i tym marnym byciem.
bez miłości
nie ma ludzkości
ile z siebie potrafisz dać
k....m...
ile mam czekać,
chcę uciekać.
Gdzie masz oczy?
Całe moje ciało broczy.
Konwulsje mnie opętały,
będą mną miotały.
Twój sarkazm,
wprowadza mnie w marazm.
Twoje mnie upokorzenie,
ma głębokie korzenie.
Chcę się wydostać,
a nie się wychłostać.
Moje prośby kończą się fiaskiem,
to jak dostać po oczach piaskiem.
Ile mogę mówić,
by wątku nie zgubić.
Ty masz to gdzieś
i bzdury możesz pleść.
droga zamknięta
ściana zapadnięta...