Ktoś zawsze mniejszy jest
Zrozumienia zwrócić wzrok,
Wiedzieć jak i wiedzieć czym
Stłumić ogień, rozwiać dym,
Nad przepaścią zrobić krok.
Zadzior łzawy w mózgu boli!
Ignorancji posmak tani
Ukołysze, otumani,
Nędznie koi widok soli.
Rozżalona sytość już
Dowód własnej biedy – pic.
Tym, co mają mniej niż nic,
Tylko w oczy pył i kurz.
Pływać w morzu własnej złości,
By zacichło i ogłuchło
Zasuszone serca truchło,
A łatwizna niech zagości.
Krzyk! – wyrwany z krtani żar;
Stroma, kamienista perć.
Nie obchodzi cię ich śmierć.
Twoim – małoduszny skwar.
20.12.2022
Wiersz Miesiąca
Zaloguj się, aby móc zagłosować na Wiersz Miesiąca.