Codzienna frustracja
dawno piórem ręki nie skaziłam
nazbierały się emocje w duszy
kto je teraz skruszy
nazbierały się zadania
po domu porozwalane ubrania
nagromadziły się obowiązki
ja pracuje na zdrowe zwiąki
póki co idzie mi niezdarnie
efekty oceniam marnie
Z kimś tam porozmawiam
na randki się nie umawiam
nikt za mną nie lata
ukocham swojego brata
na śmingusa nikt mnie nie obleje
ja z namiętności szaleje
na zewnątrz spokojnie
a w środku wielka wojna
głowa mnie od tego boli
wbrew mojej woli
bolą mnie zatoki
wraz z bólem tracę swoje uroki
Idę na trening - czeka mnie walka
bo frustracji przebrała się miarka