Ona jest tajemnicza
A składasz mi wygórowane obietnice
Chcesz się kisić w swoim sosie
Mam to po prostu w nosie
Mam pracę do zrobienia
A nie Ciebie do wybawienia
Nie chcesz się ze mną spotykać
Nie będę z tego powodu łkać
Nie ciekawi Cię moja bielizna
Nie przeszkadza w tym na kolanie blizna
Nie zapraszasz mnie na kawę
A ja wykładam kawę na ławę
Na spotkaniu jest spokojnie
A może potrzeba emocji jak na wojnie
Jestem całkiem normalna
Bez większych wad, taka zwyczajna
To może się nie podobać
Jak chce się kogoś mocno umiłować
Nic się nie dzieje
Co z tego że u innych wiary szaleje
Ja się nie porównuje
Swój czas bardzo szanuje