pochodnia
co rozpacz ciała pochłania
choć dusza krwawi jak żyły
które ktoś gniewem rozpłatał
to serce wiecznie waleczne
uderza w sam środek świata
i skrzydła ostrzy na wietrze
by w cząstkę wiary móc wzlatać
nie dać się zabić ciemności
by unieść jasność pochodni
rozświetlić drogę nad mostem
która prowadzi do zbrodni
najgorszej w dziele człowieka
co w lustrze spotkał twarz diabła
dał sobie duszę odebrać
zagasił pochodnię światła
z nieszczęścia siła się rodzi
gdy dusza w tobie tkwi harda
nie sprzeniewierzysz miłości
pokonasz noc co się wkradła
.