Pogoń
z ekranów, oraz licznych portali
słychać wołanie. Łapać złodziei,
choćby się w mysiej norze schowali!!!!!
Osądzić, zamknąć na długie lata.
By nie podnieśli do góry wzroku.
Niech się szubrawca zmarszczy facjata,
a strach popłynie w formie amoku.
Ruszyły z werwą wielkie komisje
i prokurator z lewej podaży.
Aresztowania, przy tym transmisje
i wydobywczych łańcuch szantaży.
I choć pazurki do krwi zdrapane,
a zwierzchnikowi uwiera gula,
czyste sumienia podłe skalane,
to ciągle w ciupie tylko wiatr hula.
Szukasz w tym prawdy, lecz ona krucha
udaje durnia jak zwykła ściema.
To polityczna prosta poducha,
wszak trudno znaleźć coś czego nie ma.
Popłoch się rozlał w krąg po platformie
więc ustalono. Kto? Wszyscy wiemy.
By zacząć prawo stosować w formie.
Tak jak my właśnie je rozumiemy.
Gdyż chęć odwetu za chude lata
wzrasta z dniem każdym kipiąc jak w garze,
z "silnego razem" tworząc frustrata,
chcąc go pozbawić wspaniałych marzeń.
Zmieniono zatem wszelkie zasady.
Wstawiono sita, zapewne z młyna,
żeby natrafić na zbrodni ślady.
I jest pleciona na stryczek lina.
Takie zwyczaje z gruntu bydlęce.
Wystarczy tylko wskazać człowieka,
a choćby nawet miał czyste ręce,
to już paragraf na niego czeka.
Pewnie się Boga już nie lękają
chcąc zwiedzać czeluść w dzikim pragnieniu,
gdyż krzyczą głównie ci którzy mają,
najwięcej grzechów na swym sumieniu.
Ale rachunki krzywd zapisane.
Mocniej niż tuszem, niż farbą trwalej.
Kłosy z zagony będą zebrane,
a do omłotów bliżej niż dalej.
