„Nic się nie zmieniło”
Rzucając na ścianę teatrzyk cieni
Wyciągnął na wierzch wspomnienia chowane
Od których policzek się zarumienił
Jak cienie na ścianie i Ona tańczyła
Zwiewnie kibicią swą poruszając
Swymi kształtami subtelnie kusząc
I silną wolę nadwyrężając
Nie sposób się oprzeć takim widokom
Od których w żyłach krew się gotuje
A Ona widząc moja bezbronność
Mą słabość zaraz wykorzystuje
Rozgrzała me ciało do czerwoności
Serce zakuła w miłosne kajdany
I tak się stałem jej niewolnikiem
Na chwile czując się pokochany
Nagle wiatr zdmuchnął tańczący płomyk
Wspomnienie znowu się gdzieś zaszyło
Zmęczony tęsknotą przymknąłem oczy
Nic w moim sercu się nie zmieniło