Nie pytaj
nową wędrówkę zaczyna.
Nie pytaj nieba podczas ulewy,
jaka łez jego przyczyna.
Nie pytaj drzewa, dlaczego rośnie,
ciesz się poszumem listowia.
Nie pytaj kwiatu, dlaczego kwitnie,
podziwiaj kształt kolorowy.
Nie pytaj morza, czemu falami
wciąż brzegi piaszczyste łechce –
- będzie szumiało w chłodnym bezkresie,
lecz odpowiedzieć nie zechce.
Gdy spytasz obłok, czemu się słońce
nieśmiało przezeń przedziera,
Też się nie dowiesz, po co od wieków
słońcu pot z czoła ociera.
Nie pytaj ptaka, czemu co wiosnę
powraca z krain dalekich
I o powody łez lub milczenia
smutnego nie pytaj człeka.
Nie pytaj wiatru, czemu po świecie
bez celu ciągle szaleje,
może odpocząć chciałby czasami,
a jak zaklęty wciąż wieje.
Nie pytaj echa, co niestrudzenie
każdy dźwięk wiernie powtarza –
- tylko wypełnia swoją powinność,
a roli swej nie rozważa.
Nawet, gdy spytasz, miast odpowiedzieć,
tylko pytanie powtórzy.
Na to by zgłębić odwieczne prawa,
nieprędko ludzkość zasłuży!