zielony mundurek
mieszkał mundur ławy matoł;
zapisywał cynk pod świeczką
w stylu rozgmatwanym - a to:
młody, rześki przystojniaczek
co panienkom rozczerwieniał
ślicznie buźki młodych kacząt
w pudełeczku często siedział
gospodyni z tłustym zadem
jako że jej dostrzec nie zdał
miała wpisy ponad w miarę
dostatecznie jak kalendarz
nawet dzieci - kiedy piłką
babci szybkę szybko zbiły
usadowił głąb 'na chwilkę'
żeby w celach cel zdobyły;
ale sam jak ci w mundurkach
znikąd siebie sam nie smażąc
przeobraził dziób w kamuflaż
zewsząd nosząc ryj na twarzy