Flaszka Bolsa
Taka nie duża, dwieście mililitrów miała.
Ktoś otworzył z walutą mieszek
I za pieniądze sprzedana została.
Była najpierw w torbie niesiona.
Potem jakiś czas jechała
Na tylnym siedzeniu rzucona.
O czym ona wtedy myślała?
A myśli targały nią różne-
Czy od razu ją otworzy, przechyli i wypije?
Czy najpierw popatrzy może,
I kieliszki lub szklanki wymyje…
Wreszcie dotarła do celu.
Na stół postawiona rozejrzała się wokoło.
A ona stoi wśród naczyń wielu.
Jest mineralna, pepsi i lód- już jej wesoło.
Nie trafiła na byle kogo.
Poczuła się bardzo doceniana,
Gdy w procentach opadła zmieszana
I łyk po łyku była brana.
A już kulminacją jej radości
Był taki fakt historii,
Że w trakcie jej picia gość
Napisał powyższe o niej.