Iz pamiati twojej ja wynu etot dień
I pytał będzie twój wzrok przesłonięty mgłami
Gdzie ja widziałem taki bez liliowy
I jaskółki i domek drewniany?
Niejeden raz w twej głowie zaszumi
Potężny wicher nie nazwanych pragnień
I będziesz szukał po miastach zgubionych
Tej ulicy której nie ma w planie!
Na widok każdego zwyczajnego pisma
Na dźwięk dzwonka u bram zamkniętych
Ty będziesz myślał: „Oto ona sama
Przyszła na pomoc mojej niepamięci”.
Из па́мяти твое́й я вы́ну э́тот день,
Чтоб спра́шивал твой взор беспо́мощно-тума́нный:
Где ви́дел я перси́дскую сире́нь,
И ла́сточек, и до́мик деревя́нный?
О, как ты ча́сто бу́дешь вспомина́ть
Внеза́пную тоску́ нена́званных жела́ний
И в города́х заду́мчивых иска́ть
Ту у́лицу, кото́рой нет на пла́не!
При ви́де ка́ждого случа́йного письма́,
При зву́ке голоса́ за приоткры́той две́рью
Ты бу́дешь ду́мать: «Вот она́ сама́
Пришла́ на по́мощь моему́ неве́рью».
Z pamięci twojej tamten dzień wykreślę,
By wzrok twój pytał bezradnie zdumiony:
Gdzie ja widziałem takie bzy przy ścieżce
I te jaskółki, i domek drewniany?
O, jakże często wspomnienie twe zmąci
Gwałtowny smutek nienazwanych pragnień
I będziesz szukał po miastach drzemiących
Tamtej ulicy której nie ma w planie!
Jeśli za drzwiami czyjś głos zaszeleści
Albo list jakiś przypadkiem dostrzeżesz,
Z drżeniem pomyślisz: „To ona nareszcie
Przyszła na pomoc mojej niewierze.”
Tłum. Irena Piotrowska
2021-07-17