Robinsona Kruzoe myśli o Bogu
Stało się sprawiedliwym zrządzeniem niebios, że samotne życie na opuszczonej wyspie stało się mym udziałem.
Chodziłem po wybrzeżu podnosząc dłonie ku niebu, cały zatopiony w myślach o moim ocaleniu.
Miałem wszelki powód uważać to za wyrok Opatrzności, Rozmyślałem o tym i często narzekałem, czemu stwórca nieraz tak niszczy swoje stworzenia.
Dotychczas mało kierowałem się zasadami religijnymi, o tym, co mi się zdarzyło, rzadko myślałem inaczej, niż że stało się to na skutek ślepego trafu. Niemal nie zastanawiałem się nad zamiarami Opatrzności lub nad Bożymi nakazami.
W czasie mych przeszłych nieszczęść nigdy nawet nie pomyślałem o tym, że jestem w rękach Boga i że wszystkie te nieszczęścia są karą Bożą za grzechy całego mego żywota.
Niestety dostawszy się wcześnie w zepsute towarzystwo marynarzy, którzy choć narażeni nieustannie na groźbę Bożą, przecie ze wszystkich są najbardziej bezbożni.
Nigdy nie rzekłem ani nie pomyślałem:”Dzięki ci Boże!” Imię Boże wspominałem tylko bluźniąc lub przeklinając. Żyłem jak zwierzę, powodowane prawami natury, kierując się tylko zdrowym rozsądkiem, a to i nie zawsze.
Sumienie poczęło się budzić i czynić mi wyrzuty z powodu przeszłego życia.
Czym jest ta ziemia i to morze. Skąd się wzięły? Czym ja jestem oraz wszystkie stworzenia, dzikie i swojskie, łagodne i okrutne? Skąd powstaliśmy wszyscy? Niewątpliwie stworzyła nas ta sama potęga, która ukształtowała ziemię i morze, niebo i powietrze. A kimże jest ta potęga? Odpowiedź była całkiem prosta.To Bóg stworzył wszystko. Jeśli Bóg stworzył wszystko, to On też tym wszystkim rządzi i kieruje, albowiem Ten kto mocen był stworzyć mocen jest i kierować. Nic nie może się zdarzyć bez Jego wiedzy i woli.
Zadawałem sobie pytanie, jak to się dzieje, że mądry twórca wszechrzeczy mógł obdarzyć niektóre ze swych stworzeń tak nieludzkim okrucieństwem, iż pożerały własnych swych bliźnich. Sam siebie nieraz pytałem, dlaczego Stwórca utaił światło zbawiennej wiary przed tyloma milionami ludzi.
Jeżeli mi nie przyrzekniecie poślubić waszych kobiet, nie uważam za rzecz przyzwoitą, byście nadal z nimi żyli jak mężowie i żony. Byłoby to zgorszeniem dla ludzi i rozmyślną obrazą Boga, od którego nie możecie się spodziewać żadnej łaski, gdybyście dłużej mieli trwać w tym nierządzie.
Jestem przekonany, że dusze nasze, jakkolwiek zamknięte są w obrębie ciał, mogą obcować z niecielesnymi duchami, mieszkańcami niewidzialnego świata.
Nie można wątpić o rzeczywistości przeczucia, gdyż mało znajdzie się ludzi, którzy by go z doświadczenia nie znali. Jest rzeczą nie mniej pewną, że to przeczucie najlepiej nas przekonuje o istnieniu niewidzialnego świata i wzajemnego obcowania duchów.
Nie ma lepszego świadectwa istnienia przyszłego życia i świata niewidzialnego, jak zbieżność faktów z tymi wyobrażeniami, które kształtujemy w naszym umyśle, zachowując je dla siebie i nie przekazując nikomu.
Skoro powaga Opatrzności uzasadnia ludzką przezorność przeto bez wątpienia przezornością tą kieruje; gdybyśmy słuchali przestróg, które nam zsyła, moglibyśmy zapobiec większości nieszczęść, na jakie naraża nas niedbalstwo.
Modlitwa jest przede wszystkim aktem ducha.
Naukę chrześcijańską należy szerzyć wszelkimi możliwymi środkami i przy każdej sposobności.
Biblia jest nieoszacowanym skarbem, błogosławieństwem całych narodów, rodzin i poszczególnych ludzi.
2023-02-20