Moje Szekspiriana cz.4 Król Lear
Lat osiemdziesiąt ma król Brytanii
Pomiędzy córki trzy swoje nadzieje
Dzieli królestwo ten stary poganin
Sobie zostawia orszak stu rycerzy
Na żołdzie córek i u nich w siedzibach
Przebywać będzie kolejno co miesiąc
Aż upomni się o niego śmierć mściwa
Nie jest wymowna subtelna Kordelia
Miłość Kordelii bogatsza niż słowa
Jej młode serce nie będzie z kamienia
Miłość do ojca do śmierci zachowa
Czarne diablice z marmurowym sercem
Wyrodne córki wypędzają Lira
W straszliwą burzę w noc czarną jak piekło
Na pastwę wichru, deszczu i piorunów
Król Lir szaleje jak wzburzone morze
Z odkrytą głową miota się wśród burzy
W swoim z zagładą niebezpiecznym sporze
Że wygra z losem wciąż jeszcze się łudzi
Świat króla Lira ulegnie zagładzie
Królewskiej władzy rozwieją się złudy
Na rumowisku pośród gruzów i zgliszcz
Będą zniszczeni wszyscy bez wyjątku
Tematem Lira jest upadek świata
Tematem Lira jest konflikt pokoleń
Tematem Lira tragedia starości
Z tego pogromu zrodzi się świat nowy?
2022-08-28