Spotkanie dwóch matek
Tym razem napisana trzynastozgłoskowcem
Wybrała się Maryja do miasta En Karem
Dziś to już nie jest miasto, lecz część Jeruzalem,
Choć droga była trudna i wiodła przez góry,
Trzeba też było walczyć z siłami natury,
By odwiedzić Elżbietę, swoją starszą krewną.
Ta, podobnie jak Maria, też była brzemienną.
Do domu Zachariasza wnet panna przybyła
Tam spotkała Elżbietę, co ją pozdrowiła.
Gdy tylko usłyszała Marii pozdrowienie
Poruszyło się dziecię, jakby Boga tchnienie
Elżbieta powitała Maryję słowami:
- Błogosławiona jesteś między niewiastami
Błogosławiony także owoc łona Twego.
A skądże mi to widzieć matkę Pana mego.
Gdy Twój głos usłyszałam zadrżały me skronie
I z radości ruszyło się dziecko w mym łonie.
Błogosławiona jesteś, któraś uwierzyła,
że spełnią się słowa które Pan Ci zsyła.
Maryja rzekła wtedy to, co w sercu czuje.
- Wielbi ma dusza Pana, a duch się raduje
W Bogu, Zbawcy moim, który miał wejrzenie
Na swoją służebnicę i jej uniżenie.
Błogosławić mnie będą wszystkie pokolenia,
Wielkie rzeczy uczynił mi Pan bez wątpienia.
Święte jest Jego imię, a swe miłosierdzie
Da temu pokoleniu, co bać się Go będzie.
Przejawia moc ramienia swego pysznym ludziom
Strąca On władców z tronu, żyjących w obłudzie.
Głodnych nasyca dobrem, wywyższa pokornych.
Bogatych z niczym odprawia. A pomaga zdolnym
Ujmuje się za sługą swoim, Izraelem,
Pomny na miłosierdzie co jest Jego celem
Jak przyobiecał ojcom na rzecz Abrahama
Tak i jego potomstwu na wiek wieków Amen
GrzesioR
07-05-2023