Słyszysz mnie Boże? To ja Twoja twórcza skaza
z paletą dziwactw wpadek wadliwości
drepczę przez życie i trwam wytrwale
drobiazgowo brnąc w detale
Nadmiernie wrażliwa wyczulona na cierpienie
bogatą wyobraźnią wspieram swój intelekt
w przenikliwym umyśle z darem obserwacji
wibrująca mistyczka o zachwianej grawitacji
Lekką ekstrawagancją wywołuję sztorm
daleko idących ustalonych norm
skłonna do dominacji oderwana od rzeczywistości
wprost proporcjonalnych boskich wartości
Pobudzona energią bojowej wojowniczki
z wachlarzem walorów wątłej wartowniczki
o sile witalnej ogromu niedoskonałości
rozpamiętywanej stale aż po białe kości
W prawdziwe dramaty zmieniam drobne problemy
poddawana próbie losu ciągle spadam ze sceny
cenię samotność bujając w innym wymiarze
Bóg to wszystko z serca podarował mi w darze