Modlitwa o zmierzchu
który przeminął w ciszy,
za uśmiechem,
co w duszę cicho się wplata,
za spojrzeniem,
które nie padnie już nigdy,
a ciężar ten serce zgniata.
Każdy krok po ulicy
niesie echo tamtych dni,
wiatr w gałęziach śpiewa to,
co znaliśmy tylko my.
Choć czas zabrał chwile,
ich smak wciąż czuć
i w sercu rodzi się iskra,
którą rozumie każdy świt.
O myśli nad dniem
kolejnym bez ciebie znów,
a zachody różowe mijają,
czekając chwilę na mnie,
gdy modły o ciebie wzniosę,
nim czarna noc zapadnie.