sublimacje
i markuje dobre zmiany
w których terror i nieszczęście
jest pojęciem wyuzdanym
jak błyskotka nęci blaskiem
chociaż w środku jest fałszywa
wciąż pozwala mieć na własność
obraz świata w perspektywie
dobrej zmiany choćby w ogniu
przyszło zginąć pokoleniom
to szaleństwo jest jak moduł
który nigdy się nie zmienia
.
szukam szukać nie przestanę
tego rymu który zmieści
gamę uczuć nienazwaną
i zmyślone opowieści
w których świat jest bryłą nieba
obłą ciepłą i przyjemną
że nic więcej nie potrzeba
kiedy zieleń barwi ciemność
idę tropem snów tak lekkich
jak pragnienie odkupienia
tej ciemności która gnębi
wciąż próbując rym odmieniać
w morzu krwi i łez dziecięcych
jakby nic . nic się nie stało
pod tym niebem które mieści
naszych snów niedoskonałość
.
czerwień jest kolorem nieba
dla tych co nie znają lęku
orgastyczną snów potrzebą
i mamidłem pełnym wdzięku
można z nią pastele mieszać
albo się zanurzyć w pełni
by karminem mrok pocieszać
na palecie grunt dopełnić
czerwień . przeciwieństwo bieli
z bezbronnymi aniołami
jest tym niebem które dzieli
snów mamidłem barwy mami
można patrzeć i podziwiać
albo nagle zamknąć oczy
by zrozumieć że prawdziwa
sztuka może nas zaskoczyć
.