Limeryki lekko odjechane
Pewien facet raz w centrum Tirany
Latające sprzedawał dywany.
Były utkane
Z wełny dawanej
Ponoć przez fruwające barany.
Pojechałbym na wyspę Kos,
Lecz nie pojadę - pusty trzos.
Żadnych luksusów,
Jeżeliś ZUS-u
Jest stypendystą - taki los.
Zaklinaczowi wężów z Kalkuty
Ostatnia kobra ogłuchła w lutym,
Lecz on nie płacze
Kupił wzmacniacze
I flet podłączył pod jakieś druty.
Kawosz ekscentryk, co przybył z Jawy
Zagryza wodę ziarnkami kawy,
Bowiem wie to, że
Młynek się może
Zepsuć. Więc gryzie sobie dla wprawy.
Baron wyczuł raz w kuchni w Suwałkach
Dziwny zapach. Trzasnęła zapałka,
Bo chciał cygaro
Zapalić baron...
Odnaleźli go w ośmiu kawałkach.
Pewna żona z okolic Kórnika
Dosypała viagry do sernika,
Zaś efekt tego dania
Przerósł oczekiwania
Żony, córki, a nawet chomika.
Jakiś papież w Rzymie, w Watykanie
Chciał zjeść sobie jajko na śniadanie,
Na to rzekła mu kura:
"Ot, złodziejska natura.
Chcesz zjeść jajko? Zjedz swoje, mój panie!"
.