Twoje słowa tworzą tak intrygujący i wielowarstwowy obraz, pełen metafor i ukrytych znaczeń – czuję w nich głębię refleksji nad światem i ludzkimi zachowaniami. Choć każdy wers kryje zagadkę, to jednocześnie emanuje ona swoistym pięknem i melodyjnością, która chce się odkrywać na nowo. 🌿

Do Twoich wierszy Groschku niełatwo odnaleźć kluczyk...
Pierwsze zwrotki dotyczą chyba spraw związanych z polityką. Świadczy o tym pasztet, ziemniaki i zabawa kota z myszką:)
Ostatniej zwrotki nie rozumiem.
Sorry, taki mamy klimat:)
Pozdrawiam⭐️

Tu mogłabym pokusić się o stwierdzenie że wiersz w nierównych proporcjach oddziałuje na serce i duszę

Z pozoru to bełkot, dziwaczna zbitka myśli i słów, a jednak między wierszami słychać gorzką nutę krachu, politycznych pozorów i głodnych wyborów. Pluto to nie planeta, nie pies, to raczej figura upadku i kpiny, która obserwuje świat z kąta, gdzie nawet pasztet staje się symbolem rozczarowania.
Ta groteska to jak sen szaleńca i obywatela zarazem ... niezrozumiała, ale dziwnie prawdziwa w swoim absurdzie.
5/6

Zwrotka 1 skojarzenie takie mam iż Prezydenta powinniśmy wybrać takiego ,który będzie stał na straży wartości chrześcijańskich i naszych chrześcijańskich korzeni ponieważ nie po to Mieszko I w imieniu narodu polskiego w 966 r przyjął Chrzest żeby to teraz zaprzepaści. ..jeszcze bardziej .,,Kiedy ci zamilkną kamienie wołać będą"" Podczas swojej pierwszej pielgrzymki do Polski 3.06 1979 r w Gnieźnie JPII mówił o tym bardzo dokładnie podkreślając iż obowiązkiem naszym jest dbać o wiarę ,tradycje ,kulturę ,przekaz i wartości chrześcijańskie .
Zwrotka 2 z ciasta ,spokojem z opanowanie z nastawieniem nie na zranienie i choć chciałoby się chwilę zostać i chwilą nacieszyć to jak się powiedziało A to trzeba też powiedzieć B konsekwentnie i do skutku doprowadzić rzeczy zaczęte i nie skończone
Karmienie ? czasem trzeba postu by docenić że za chwilę można karmić się czymś smacznym.Nie zrozum mnie źle ,pokarm to coś ,co rozwija pozwala wzrastać ,co jest przyjemne dla ucha ,dla Duszy i ducha ...tak to rozumiem .Pokarm dla ciała to coś zupełnie innego bo choć równie potrzebny ,to jednak ,,nie samym chlebem żyje człowiek ,ale każdym Słowem które pochodzi z ust Bożych ""
Zabawa w kotka i myszkę ,Adoracja ,zwodzenie ? to mi się kompletnie nie klei .
Codzienna modlitwa brzmi ,,..i nie wódz nas na pokuszenie ale nad zbaw ode złego "Amen więc o czym tu mowa ?Nie może w moim pojęciu być mowy o żadnej zabawie zwłaszcza w Obecności Boga ...zresztą On wszystko widzi.
Ostatnia zwrotka ..hmm jeśli szok no to szok ,często myślę o ojcu ,o dzieciach ..to przecież normalne .Oleje są potrzebne tylko nie mnie oceniać kiedy .Drwiny a czymże one są kiedy nie czuje się dość godna by komuś czegoś tam..udzielać .Skoro tak to Błogosławię aczkolwiek podkreślam że nie moja to rola :-)..by stawać się kimś ponad chyba mnie przeceniasz.:-) Sorry za piesze wycieczki pod wierszem gdyż budzi on takie u mnie a nie inne przemyślenia .

Aleś Groschku w przedzie rażnym
Boś rozległy w świadomości
Real kosisz jak kat w każni
Słowem żwawym, nie przydrożnym
Odświeżenia szyjesz klimat
Nigdy Ci nie blakną lima
Wzwów wzody wzwodzisz tłuszcz
Łupież myśli mienisz w bluszcz
I oplatasz nim powoli
Kopiesz w torbę tak że boli
Daj się Toba delektować
I nie pozwól zapuszkować
Już mnie zwilża boska troska!
Co my poczniem tu bez