ciasto pieniąc
cztery brały małpki mniejsze
załadował ciągiem w przęsło
dwa po siedem, żeby prędzej
niosąc zbijał pysk w podłogę;
pod ramiona krew mu zeszła
wcześniej miały stać gotowe
lecz o barwie krwi są krzesła
postanowił szybko kruszcem
przeleciawszy brud szlifierką
gdzie się zabrał z animuszem
nie utrzymał ryj powierzchni
wtedy wkurzył się już bardzo
bo na parze mocnych przeżyć
postanowił biegiem twardym
żeby kupić przecież świeżych
które będzie mógł spróbować
dwa po dziewięć żeby prędzej
sobie przez gniew! załadować
skoro cztery miały przestrzeń