objazd
zrozumieć pomóż spadek bez gniewny
pogadaj z sobą ale też przestań
by nie wyłożyć co niepotrzebne
szukałem ciebie znajdując jednak
w odbiciu postać supła bez szczęścia
bo jeśli przestrzeń była zbyt wielka
przyszło rozwiązać co nie zaczęte
smutek z radością jakby bez tańca
chodząc za rękę czuło szlabany
jak gdyby gościom podać szturchańca
ażeby częściej innych witano
bo kiedy kroczysz tyłem od przodu
wtedy nie znajdziesz dalej niż siebie
światło roznosząc na pozór wokół
nie zasmakujesz chęci w obiedzie
Wiersz Miesiąca
Zaloguj się, aby móc zagłosować na Wiersz Miesiąca.