czyli np. prawą i lewą; może być
przecież jak zauważyłeś, ja tutaj najwidoczniej robię za pajaca to dlaczego nie mam się sam przy tym też trochę pobawić - Kasia od Biedronki to też swego typu pochwała. Pień jąć w cieszeniu; wzwód klamer kłódce.. i można świt rozganiać. pzdr. serek deko

Już na Beju Ci pisałem, a teraz powtórzę: zastanów się dla kogo piszesz swoje wiersze? Jeśli dla siebie lub kilku (!?) znawców to jest okay, ale jeśli chcesz pozyskać szersze grono czytelników to musisz pisać "jaśniej". Żeby Twój wiersz przeczytać to najpierw trzeba go przetłumaczyć-rozwikłać na nasz zrozumiały język, a tego się zazwyczaj nikomu nie chce. Od pewnego czasu zacząłeś jeszcze wtrącać do tekstu jakieś cyfry czy dziwaczne konstrukcje wyrazów, które bynajmniej nie są neologizmami. Starsze pokolenie uczyło się tylko rosyjskiego, a ty jedziesz łaciną i angielskim ... i co, czytelnik ma to czytać ze słownikami? Zauważ, że tak na beju jak i tu, nikt nie pisze tak jak Ty, a nawet się do tego stylu nie zbliża. Chyba tylko ja go doceniam i nie będę w tym miejscu uzasadniał dlaczego.

I tak to jest ... czasem z serca coś rzucisz, lekko i szczerze, a potem dostajesz kijem po plecach ... a to dlatego, że ktoś zamiast poczuć, jest zmuszony zacząć szukać.
Na pocieszenie: nie zniechęcaj się ... śpiew wróci, jak nie dziś, to jutro. A leń? Czasem dobrze z nim posiedzieć, bo on wie, kiedy trzeba odpuścić.

dzięqj - czyt. dziękuj
qq - czyt. kuku
u'majątku - oma ją t(y)ka
wydawało mi się, że skoro tekst napisany został niemalże przez kilkanaście min. i pozostał w tej formie bez szlifowania; będzie łatwo przyswajalny i szczerząc lekkość w dotyku rozpromieni posmutniałe twarze chciwości kolaborantów - ale widzę, że tu wciąż większość szuka dziury z czołem.. ja to po woli wpierw do leń; odechciało mi się śpiewać..

obdarzając *

Pisząc o żarcie przypomniał mi się mój sen ,,pewnego razu przyśniła mi się jakaś kobieta,która nie mogła mieć dzieci.Kolezanki bardzo jej dokuczały z tego powodu a ona sama bardzo to przeżywała chodziła i płakała .Nagle wymyśliła sobie że wymyśli że jest w ciąży...że jest w trzecim miesiącu ..i że to choć na chwilę zamknie usta tym które jej dokuczają .Nagle widzę w tym
śnie jak do niej podchodzi Pan Jezus i z uśmiechem mówi patrząc jej w oczy Słowa ,,Ty nie jesteś w trzecim miesiącu ,ty jesteś w trzecim tygodniu ""
Jak opowiadałam w szatni ten sen znajomym z pracy to jedna z nich zapytała ,,To jakiś żart""? Mówię ,,nie tak mi się śniło po prostu "" a to że Pan Jezus jest żartowniś to widać ,nie dość że wytknął kobiecie kłamstwo to jeszcze ją uzdrowił z bezpłodności ,obrażając nowym życiem .🙏

,żeby zbierać truskawki to trzeba mieć kamyk najlepiej taki z rzeki 🙂

Rozwiązanie ? słowo ,,war"" o ile dobrze pamiętam oznacza wojnę .
Mówisz o rozwiązaniu ,w moim pojęciu jest tylko jedno ::,,Nigdy więcej wojny ""- JPII ,przypomniane również przez Papieża Leona XIV ,,Nigdy więcej wojny""!
Jezu ufam Tobie !🙏
war you jemu z małej ,rozumiem jak wypowiedzieć wojnę złu ..czy złemu ale mogę się mylić , widzę zaledwie na metr ...dalej nie wiem co jest🖐️

"war you jemu" - myślałem, że kto, jak co - ale Ty problemu w rozwiązaniu tu nie znajdziesz; w końcu to akurat Twój sezon na trust z kawki - wariuj jemu!

specjalnie dla ciebie - masz.. 🙄

szept ciał niej dla ciebie - marz