Walet pik*♠️
tego nie spodziewał się nikt, że słaby
walet pik, na coś takiego się odważy!
Szurnął talią kart, walnął pięścią w stół
i obwieścił - teraz rządzę tu ja! -
Wyskok był tak niespodziewany,
że wszystkie figury i numery struchlały
i żadne nawet nie jęknęło.
On dalej się darł - damy wystąp! -
stanęły spłoszone cztery,
- jazda stąd - huknął pik.
Skulone czmychnęły niewiadomo
dokąd.
I zaczął swoje rządy od zbudowania
twierdzy!
Kolegów waletów zrobił swoją obstawą,
dziwne, ale nie protestowali.
Na fundamencie przyszłego bastionu, kazał
położyć silne asy,
zarządził, by wszystkie numery zmielić,
dodać zaprawy i postawić ściany,
nie dbał o okna i drzwi wejściowe,
całkiem mu były niepotrzebne,
na stropy dachowe, położyli się królowie.
Marna, to konstrukcja, ale jemu
wystarcza, jest sam, nikt go nie widzi
i żadna figura nim nie pomiata,
a on sobie w niej siedzi i niby rządzi.
Nie bardzo wiadomo, po co się tak
urządził, bo zamknięty w swej twierdzy
jest bardzo samotny!
Nie zapomniał o jokerach, ci dwaj pełną
dyżury w budce strażniczej.
Damy gdzieś się schroniły, wcale nie
przepadły wiedzą, że wszystko ma swój
czas i w końcu nastąpi jego kres.
* podobieństwo do jakichkolwiek wydarzeń
jest przypadkowe, historia rozegrała się,
tylko w świecie talii kart.