A gdy B贸g 艣pi...
Na kraw臋dzi Jej linii papilarnych -
ta艅czysz, wijesz si臋 z podniecenia.
Kilka zmys艂owych ruch贸w lapidarnych,
bez spojrzenia, bez do widzenia.
Dzisiaj noc ma zapach nami臋tno艣ci.
Truskawki ugryzionej i kieliszka szampana.
W sw贸j akt nie mieszacie tak zwanej mi艂o艣ci.
Nie liczycie godzin, nie wypatrujecie rana.
Chwytasz Jej w艂osy, cho膰 powinny ju偶 spa膰.
D艂o艅mi kre艣lisz tras臋, Ona j膮 zaciera.
Nie macie prawa w tym uk艂adzie trwa膰.
Podniecenie zapami臋tasz, tylko je zabierasz.
A gdy si臋 noc z dniem w progu wymijaj膮,
wampir wyuzdania wieko trumny zamyka.
Ty patrzysz jak wierni przed o艂tarzem kl臋kaj膮...
W Twoich my艣lach Ona, truskawki, erotyka...