And go to hell...
"Zabiorę cię na Hel" kiedyś usłyszała
może morze zobaczy pragnęła tego chciała
spakowana w jedną walizkę czekała na ten fakt
wiedziała że to potrwa nawet kilka lat
czasem kapelusz przed lustrem ukradkiem przymierzała
w nim było jej do twarzy i Helu wyczekiwała
piasek złoty jak słońce zaczął przesypywać marzenia
parawany rozstawiła szukając nadziei cienia
pociągiem do stacji końcowej wyjechała sama
wysiadła stopy zamoczyła niedoczekana dama
odczytała pocztówkę skąd porzuciła cel
"już jadę" - pomyślała ... "and go to hell"...