Przed czasem
Gdy stół elegancko nakryty
koniak się chłodzi wyśmienity
czekam
ubrana w aksamit koloru indygo
bawiąc się róży bez kolców łodygą
marzę
w powietrzu aromat krewetek się unosi
swoimi dźwiękami Hauser do tańca prosi
jesteś
pomimo zamkniętych oczu widzę
ciebie w drzwiach salonu, nawet się nie wstydzę
zapraszam
podejdź, złap, popatrz z zachwytem
zjedz mnie oczami, tak bardzo z apetytem
ugryź
zsuń ramiączko sukienki maxi
że jestem niewarta, nie przyznaj mi racji
całuj
przylgnij do mnie z całych sił
tak, żebym poczuła, że "on" przygotowany był
pogłaszcz
pozbądź się kreacji wieczorowej
dotknij blizny pamiątkowej
wzrusz się
rozepnij gorset, który dla ciebie założyłam
rozmaż szminkę, z którą mocno przesadziłam
poszukaj
dogodnego miejsca, by zaznać przyjemności
otwórzmy oczy jednocześnie
poczekajmy wspólnie
na...gości