Idę w nicość
czego dokładnie chciałam
dziś wszystko w oddali
a marzenia odpływają na fali
żyję bardziej w głowie
a w rzeczywistości od dawna w rowie
siedzę i szczęście wizualizuję
może kiedyś to zmaterializuję
póki co siedzę bezpiecznie
i robię to co trzeba koniecznie
nie wychylam się zza płotu
by przypadkiem nie wyjść ze swojego okopu
jak nic mnie nie dotyka
to moja wewnętrzna bomba nie tyka
czuję się wtedy taka pusta
a na oczach i twarzy chusta
co mnie ciekawego czeka
bo mi czas przez palce ucieka
w domowym zaciszu się lubuję
jak wielka ignorantka się zachowuję
wszystkie rozumy pozjadałam
sobie mądrości dodałam
ważna dla mnie jest kontrola
nieistotna jest tu Twoja wola
ja wiem co dla kogo dobre
jakie buty są wygodne
gorzej jest mi myśleć o sobie
wtedy jeszcze się przypadkiem narobie
szukam wokół usprawiedliwienia
dla mojego marnego istnienia
chcę doświadczyć cudu
tymczasem wierzę w laleczkę wudu