jeśli
a w oczach cień błękitu
któremu owa ciemność
maluje tło zachwytu
nad magią matki ziemi
która się zda obłędem
gdy lecąc razem z nimi
zostawiam to co zbędne
i czując głębię skrzydeł
prostuję w noc ramiona
zwabiając w sieć mamidła
próbuję je pokonać
słowami modrej pieśni
rodzącej cień tęsknoty
za małym słowem 'jeśli'
skruszonym w dłoni dotyk
.
co można odnaleźć w sobie
oprócz tych światów nieznanych
z którymi nie wiem co zrobić
i jak je ubrać w atrament
tak kolorowy jak mgnienia
snów co szukają wciąż drogi
gdzie jawę można wymieniać
na dotyk lunianej dłoni
i niczym gwiazda z miliona
mieć bilet we wszystkie strony
drzwi każde umieć pokonać
w przebłysku wersu szalonym
co można w sobie odnaleźć
co zgubić już bez powrotu
gdy w piórze zaschnie atrament
a duszę ogarnie spokój
czego Wam moi kochani życzę :)