„Spowiedź”
Tam przysięgali sobie oddanie
Tam znajdowali ciche schronienie
Tam pożądania gasili pragnienie
W głębokim lesie na skrytej polanie
Tam wyznaczyli sobie spotkanie
Tam miała ich miłość znaleźć spełnienie
Tam miało stać się serc połączenie
W głębokim lesie na skrytej polanie
Słuchaj uważnie mój dobry kapłanie
Tam zakochani nad brzegiem strumienia
Szukali w ramionach swych ukojenia
W głębokim lesie na skrytej polanie
Gdy rozpoczęli czułe szeptanie
Gdy utonęli w ogniu miłości
Ja wypuściłem demona zazdrości
W głębokim lesie na skrytej polanie
Już tylko słychać dzięcioła stukanie
Odgłosy szczęścia toporem skróciłem
A czułe szepty wraz z krwią spławiłem
W głębokim lesie na skrytej polanie
Umknęło mi gdzieś strażników skradanie
Drugiego krzyża w ziemie nie wbiłem
Pod ciosem pałek się wnet skuliłem
W głębokim lesie na skrytej polanie
Mój księżę drogi, ostatnie zdanie
Choć życie stracę to nie żałuję
W swym czarnym sercu wciąż radość czuję
W głębokim lesie na skrytej polanie
Mogiłka kopana dwa krzyże na niej
Opodal dąb wielki już całkiem suchy
Gdzie powiesili mordercę bez skruchy
Bartosz J. Pstrągowski