Sypnij dobrym słowem...
wypowiedziane dzisiaj
przez nas słowa.
Nie jesteśmy rozrzutni.
Skąd to wiem? - pytasz.
Przyznam Ci się do czegoś.
Ostatnio tak dużo ciszy
między nami,
że zaczęłam liczyć słowa.
Nie, nie z nudów.
Chcę zaplanować wydatki
na najbliższe miesiące
dlatego liczę słowa codziennie.
Mam na nie osobną przegródkę
w portfelu.
Część słów szeleści jak banknoty,
inne brzęczą jak monety.
Dziwisz się dlaczego
mówię o nich w kategorii pieniedzy?
To nasz kapitał.
Mieliśmy go pomnażać.
Ciężko odłożyć coś na później,
na czarną godzinę.
Mówisz, że to przejściowe.
Rozumiem,
nie zawsze będzie przecież dobrze...
Musisz mi pomóc.
Sypnij dobrym słowem.