Czas na bajki
Nadeszła jesień. Zrywa wiatr
Czerwone liście z buka.
Coś z nieba pada. Deszcz, czy grad?
I w okna nasze puka.
Wrzesień odchodzi. Za nim w ślad
Październik zwolna człapie.
Na niebie księżyc. Zmarniał, zbladł
I w lisiej chodzi czapie.
Jest chłodno, smutno. I coś w nas
Też kończyć się wydaje...
Siadajcie wkoło. To jest czas
Opowiadania bajek.
Daleko hen, gdzieś zamek stał,
A w zamku tym król mieszkał.
Choć dobry był, złą żonę miał
I córkę zwaną Śnieżka...
Czarodziej się Twardowski zwał,
Diabłu zapisał duszę...
Dwie mądre, piękne córy miał
Krak: Wandę i Libuszę...
Tak snuje się za baśnią baśń,
A wiatr za oknem płacze.
Kominek jeszcze gwarzy, zaś
Już dawno śpią słuchacze.