narcyz
serca duszy i rozumu
niepotrzebne jest mu wcale
aby kwitnąć pośród tłumów
którym obce jest jestestwo
tej całości którą w sobie
ma ten który poznał piękno
i zrozumiał kim jest człowiek
na swój sposób po całości
świata i najgłębszej jaźni
która pełna jest miłości
do swej własnej wyobraźni
- błękitna -
stoję tu gdzie płaska ziemia
gdzie się nagle świat zatrzymał
gdzie to wszystko czego nie mam
zamroziła pani zima
spoglądając prosto w niebo
czekam na oznaki wiosny
z nią powrócę bądź co nie bądź
tam gdzie kwitną snów pierwiosnki
póki co wciąż twardo stoję
z zimą biorę się za bary
na tej płaskiej ziemi mojej
odnajduję barwy w szarym
stanie dni co cicho płynąc
niczym rzeka pod mostami
stają się błękitną drwiną
obietnicą między snami
-ba/ja/jecznie -
gdzieś w zaczarowanym lesie
tam gdzie barwne skrzaty żyją
wiosna wielbi panią jesień
lato współgra z panią zimą
a czas się zieleni słowem
jak mech na polanie miękkim
gdzieś. lecz gdzie? tego nie powiem
póki życia nić nie pęknie
wtedy stanę się tak barwna
jak te skrzaty w owym lesie
gdzie jesień wiosnę spotyka
zima latu błękit niesie
a czas słowem się zieleni
miękkim mchem na tej polanie
gdzie zostanę wersem niemym
zamienionym w barwny kamień