gwasz
gdzie drzwi zamknięte tam żyje ciemność
pełna uroków złudnego nieba
i chociaż nie chcesz czujesz konieczność
aby przekroczyć próg zakłamania
próbować prawdom dać nowe twarze
pełne uroku spóźnionej wiosny
i chcieć wybaczyć zdradliwość marzeń
co strefę mroku blaskiem przerosły
gdzie drzwi zamknięte znajdź klucz pokory
tak by pasował w ramę istnienia
nie zapominaj że snów koloryt
jest tłem co barwę obrazu zmienia
próbuj zagwaszyć w stronę ciemności
niech czerń w miękkości kolorów żyje
zawsze pamiętaj że cud Miłości
potrafi zmiękczyć obrazu linie
.
przychodzi czas że kończysz latać
nogami twardą ziemię depczesz
i mocno czujesz że coś tracisz
gęstnieje wkoło znów powietrze
oddychasz ciężko jak przez ścianę
na której brakło ramy okna
a w płucach czujesz dziwny zamęt
jesteś bez tlenu tak samotna
jak pierwsza gwiazda co w rozbłysku
spłonęła z pragnień i natchnienia
czeka na powrót by zachłysnąć
się nowym wersem rozmodlenia
z czasem przychodzi też nadzieja
że wiatr przebije ściany lico
i znowu skrzydłom da się zerwać
w błękity które tłem zachwycą