Droga do nieba
Mam w sobie grzechu cienie,
Lecz idę, choć z oporem,
Po duszy mej zbawienie.
Gdy zbłądzę, Ty mnie szukasz
i mówisz mi - idź dalej.
Do serca ciągle pukasz,
By mieszkać w nim już stale.
Chcę iść za Tobą Panie,
Więc nie przyspieszaj nogi.
Niełatwe wszak zadanie,
Zostawić swe nałogi.
Chcę dojść do Twego nieba,
By moim też się stało,
Więc skieruj tam gdzie trzeba
Mój umysł oraz ciało.
Uratuj biedną duszę
I wprowadź ją do raju,
Choć niby wiem, że muszę,
Sam się tym w końcu zająć.
Ty jeden znasz mój ciężar,
Na każdym wspierasz kroku.
Prowadź mnie Panie teraz,
Bym nie zabłądził w mroku,
Niech Twoja łaska świeci,
Gdy gasną światła dnia,
Bo tylko z Tobą, Jezu,
Ma sens wędrówka ta.
GrzesioR
06-08-2025