Błonie! Królestwo za błonie!
beze mnie – o co to, to nie!
Ja tam zwiedzam filharmonie
i po swych wasali dzwonię,
aby w ich tak zacnym gronie,
skreślać liczby na kuponie.
A tu ktoś aż żądzą płonie,
żeby na mym rymów tronie,
zasiąść w wierszowej koronie.
Prawo stoi po mej stronie,
więc gdy ktoś mi sięga po nie
ja zawzięcie je obronię.
To do Ciebie małpiszonie,
który rymuje do „błonie”!
Złaź mi z mebli- to mahonie,
do Hesperyd po jabłonie,
złóż mi je u nóg w pokłonie,
Bić mój profil na dublonie.
Panuj nam królu bufonie
Ja, Pianista III: „Błonie!
Błonie! Królestwo za błonie!”