Przyjdź i zabierz mnie
ziemia z niebem jak zawsze się wadzi...
Czy są jakieś ku temu powody,
że bez ciebie muszę sobie radzić?
Między ogniem i wodą trwa wojna,
chociaż świat przecież mocno się zmienił...
A ja jestem bardzo niespokojna,
bo bez ciebie mi zimniej i ciemniej.
Czerń jakoś zbladła a zszarzała biel,
tak jakby ktoś je w kotle wymieszał...
A mnie znów tutaj jest bez ciebie źle
i nikogo, kto by mnie pocieszał.
Przyjdź więc do mnie wieczorną godziną
i zabierz stąd, a smutki me miną.