W blasku nieistnienia
Ktoś na skrzypcach wciąż gra.
Znów możemy to mieć,
Piękna ty, młody ja.
Na parkiecie jest szum,
Tańczysz lekko jak ptak .
I choć gości jest tłum
Dźwięk unosi jak wiatr.
Cała wchodzisz w tę toń,
Co oplata nas w mig.
Ja dotykam Twą dłoń,
Lecz nie czuję wciąż nic.
Wtem muzyka się rwie
Jakby traciła rytm
Twoja dłoń puszcza mnie,
Choć chcę nadal tu być.
Bo to bal naszych snów,
Z algorytmów i cyfr
Kilku kluczowych słów.
Sypkich jak gwiezdny pył.
Avatarów to bal
Nierealnych jak my
Choć młodości jest żal
Dziś zostają nam sny.
Ref.
W blasku nieistnienia
Spełnią się marzenia
Gdy odnajdę Cię
W wirtualnym śnie.
GrzesioR
20-11-2025
https://youtube.com/shorts/QtsXhjnO-Ic?feature=share
