Parafraza wiersza T. S. Eliota „Próżni ludzie”
oto my
sto lat później
ludzie wydrążeni
robiący sobie drogę
wśród spoconych bliźnich
uczepieni gadżetów i suplementów
z drżeniem badający stan konta
i wyniki morfologii
przekładający zużyte myśli
z kąta w kąt jak sklepikarze
od niesprzedanych
towarów
my
ludzie wydrążeni
z karłowatej epoki
nie schodzimy w trwodze
do sennego królestwa śmierci
nie spotykamy w otchłani
pytających oczu
szczurzych łapek
szyb zamglonych
od zimna
nasza droga wiedzie
przez szklane gabinety
notariuszy komorników psychologów
szpitalne sale i rachunki
z pogrzebów
a zamiast do królestwa śmierci
na koniec wchodzimy ospale
do czarnej skrzynki w kosmosie
szczelnie wypełnionej
niebytem
nasze lęki
są nowoczesne
nie ubierają się w postać
kruka z dusznych koszmarów
nie mają oczu ani pazurów
ani też widoków na spalone pola
martwych kaktusów
ani tu miejsce na huk
ani na skowyt
bo nasz świat kończy się
nic nie znaczącym
milczeniem