Ucieczka motyla
przelatuje nad trawą.
Z perspektywy mrówki przypomina
skrzydlatego stwora nad dżunglą,
powiedzmy…
Znudzony poeta próbuje złowić motyla,
rzucając słowami jak gęstą siatką.
Wrześniowy motyl uciekł nie wiedząc,
że miał być kolejnym obiektem.
Może nawet symbolem czegoś,
co lekkie, delikatne i czekające na porównanie
do motyla.
Wrześniowy motyl odleciał więc wolny,
ciągle zmieniając kierunek lotu.
Nie ze strachu przed złapaniem
tylko po prostu, motyle tak mają.