Po sezonie, w dzień bez słońca,
idę powoli pustą plażą,
wolną od krzyku dzieci,
wakacyjnych zalotów i trzepoczących
parawanów. Wiatr umiarkowany,
jak na tę porę roku. Rybitwa,
leniwa i bezczelna, ledwie
ustępuje mi z drogi. Kutry
odpoczywają na piasku,
niczym lwy morskie. W oddali
chyba jakiś poszukiwacz
bursztynu. Wyciągam rękę
w kierunku horyzontu. Pada.
Pora wracać, zaparzyć herbatę,
dolać rumu, włączyć Coltrane’a.
Może teraz, nie wrócą już
te myśli.
Woda to zawsze był mój żywioł i wciąż jeszcze wierzę, że kiedyś będzie mi dane zamieszkać gdzieś nad brzegiem morza. Póki co dwa razy trafił mi się kanał;) Też urokliwie, ale coś czuję, że im większy akwen, tym silniejsza zbawienna moc.
Nie wiem dlaczego, ale wydaje mi się, że morze jest w stanie przyjąć każdy smutek a potem to już od nas samych zależy, czy pozwolimy, aby jego fala ponownie zalała nam umysł.
Piękny tekst i dodatkowy plus za Coltrane'a ;)
Pozdrawiam.
Mieszkałam kilka lat nad morzem i to właśnie za tym pozasezonowym klimatem najbardziej tęsknie ❤️ W zamian mam teraz jeziora i lasy, więc jest także urokliwie.
Dzięki za spacer brzegiem morza. Jak zawsze łapiesz za rękę słowem, a ja pełna ciekawości podążam bez pytań. Ślę pozdrowienia :)
Tak, nawet w naszej strefie klimatycznej trafiają się klimaty warte wiersza... Silne odczucie natury pozwala na przesunięcie środka ciężkości rzeczywistości z naszych myśli na to, co poza nami... Warto...
Witaj Kornelu, dla każdego turysty w porze letniej nakreśliłeś umiejętnie operując słowem obraz morza po sezonie. Tak sobie też myślę, że z każdym miejscem jest jak z pojedynczym człowiekiem, aby tak naprawdę dobrze poznać nie wystarczy od czasu do czasu zwiedzić lecz trzeba dłużej pomieszkać, poznać lokalne środowisko: zalety, wady, problemy, radości. Wtedy zamiast turystycznego zachwytu i odprężenia przychodzi samo życie, chciałoby się rzec, łącznie z tymi myślami, które nas wyodrębniają z tłumu ale i często nie dają spokoju.
Mnie również zachwycił klimat wiersza. Pozdrawiam:)
Głównym celem było właśnie namalowanie klimatu tego miejsca jak najmniejszą ilością słów... Brzeg morza ma swoja magię, zwłaszcza poza sezonem... Dzięki za odwiedziny ...
Ładnie ukryłeś "te myśli" za swobodnym opisem posezonowej plaży, a potem nimi zamknąłeś cały obraz. Pomyślałem sobie, że może to być wiersz o tym, jak takie jakieś "te myśli" mogą wszystko zepsuć, nawet zwykły spacer. I tako.
Tak, ten wiersz jest o tych myślach, które wszystko psują...i które dobrze byłoby jakoś "upchać" skoro jako ludzie nie mamy zdolności do całkowitego wymazywania dowolnych myśli z mózgu.... Tutaj, klimat , który starałem się oddać, miał pomóc... nie pomógł do końca...
Czytam to już ze trzeci raz i nadal nie mogę zrozumieć jak to napisałeś...
W jaki sposób za każdym razem włącza mi się lampka podpisana słowem "jeszcze raz!"
Widać tęsknotę za słońcem i ciepłem. Morze o tej porze pewnie jest zasmęcone, ale też może zachwycić. Pewnie bym się odnalazła w tej ciszy... lubię samotne spacery. Ale to dobrze, że uciszasz wnętrze ciepłą herbatą z dodatkiem rumu i ze wspaniałym jazzmenem. Szkoda, ze tak szybko odszedł.
Pozdrawiam
Jazz to coś co mnie podtrzymuje prawie cały czas. Nawet teraz, gdy piszę słowa, to leci właśnie jazz, akurat nie Coltrane, nie będę głowy zawracał kto taki, bo słucham też mało znanych powszechnie muzyków. Czasem nawet spacer, jazz, herbata z rumem nie wystarczą, by przegonić złe myśli....
Wiersz pokazuje jeden ze sposobów (spacer plażą) ucieczki od niewygodnych i złych myśli, które drążą niektórych, a o jakie konkretnie myśli mi chodziło, zatrzymam to dla siebie...
Mieszkam w zupełnie innym miejscu, z dala od takich obrazów jak w Twoim wierszu, ale po przeczytaniu zamknęłam oczy i podsłuchiwałam te leniwe fale, widziałam kolor piasku, który zlewał się jakby z powietrzem, brałam głęboki wdech, będąc wciąż w swoim pokoju. Co chcę przekazać; Twój wiersz jest wręcz przesycony zapachem, którego da się poczuć w każdym miejscu, wystarczy nieco zapomnieć o rzeczywistości. Naprawdę udało Ci się, utwór mocno esencjonalny. Piękny.
Dzięki za współuczestnictwo w klimacie tego wiersza, na czym mi zależało. Poszukujemy klimatów, które odciągają nas od smutków. Próbowałem jak najprościej uchwycić "to coś", co pojawia się, gdy idziemy pustą plażą... Pozdrawiam serdecznie.
Nasza strona korzysta z plików cookies. Używamy ich w celu poprawy jakości świadczonych przez nas usług. Jeżeli nie wyrażasz na to zgody, możesz zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji na temat wykorzystywanych przez nas informacji zapisywanych w plikach cookies znajdziesz w polityce plików cookies. Czytaj więcej.
Klauzula Informacyjna
Szanowni Użytkownicy
Od 25 maja 2018 roku w Unii Europejskiej obowiązuje nowa regulacja dotycząca ochrony danych osobowych – RODO, czyli Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych).
W praktyce Internauci otrzymują większą kontrolę nad swoimi danymi osobowymi.
O tym kto jest Administratorem Państwa danych osobowych, jak je przetwarzamy oraz chronimy można przeczytać klikając link umieszczony w dolnej części komunikatu lub po zamknięciu okienka link "Polityka Prywatności" widoczny zawsze na dole strony.
Dokument Polityka Prywatności stanowi integralny załącznik do Regulaminu.