Obrazki z dzieciństwa XIV
za rysowanie kolejnej mapy
lądu, który istnieje
tylko w wyobraźni,
a więc o wiele silniej
niż ten rzeczywisty.
Ląd mój nie będzie banalny
i wcale nie będzie to raj.
Zawsze pamiętam, by tu i ówdzie
pojawiła się pustynia,
czy trochę nieprzebytych gór,
a najbardziej lubię
rysować linie wybrzeży,
zwykle mocno pokręconych,
z mnóstwem wysepek
przybrzeżnych.
Dobrze mi
w skórze małego boga stwórcy
z poślinionymi kredkami
i z taką mocą,
jakiej później
już nie dostąpię.