Samotność - zmora naszych czasów. Czy tylko naszych? Myślę, że nie, uczucie osamotnienia pokazują obrazy Hoppera i Twój wiersz - gorzki i brutalnie obnażający prawdę o losie człowieka. Uniwersalny. I bezradny w swoich spostrzeżeniach.
Dobra Poezja.
Taka degenerująca samotność raczej nie będzie dotyczyła ludzi prowadzących intensywne życie duchowe, czy intelektualne. Hopper malował wyczerpanych i wyjałowionych pracą Amerykanów i Amerykanki w drapieżnym kapitalizmie korporacyjnym. Dzięki za opinię.
To dość ważny gościu w mojej wyimaginowanej "galerii", chociaż estetycznie nie jest w mojej pierwszej lidze malarzy. Tam jest Monet, Cezanne, van Gogh i inni .... Pozdrawiam:)
Samotność człowieka w tłumie, w ogóle samotność wyrażona czy to w poezji czy w malarstwie przytłacza, skłania do refleksji dokąd zmierzamy.
Zajrzałam do Wikipedii by zobaczyć z czym się zmierzyłeś i trafnie oddałeś malarstwo Hoppera, ta kolorystyka i namalowane osoby oddają taką bezdenną pustkę.
Pod wrażeniem :)
Przy pierwszym wejrzeniu obrazy Hoppera wydają się jakieś banalne i mało ciekawe, dopiero jak się zrozumie jaka myśl je napędza, otwierają wrota do swojego świata... :)
Wspaniale oddałeś w wierszu chłodny klimat obrazów Hoppera Kornelu. Jego obrazy są milczące a zarazem wręcz krzyczą samotnością. Trzecia strofa dla mnie świetna, prawdziwa. Masa, masa ludzi czuje taką pustkę i osamotnienie, może dlatego te obrazy są wciąż tak popularne. 👏✨
Tak, milczenie i smutek jego obrazów są uderzające. Mają też specyficzny wygląd jakby umownych i sztywnych obrazków reklamowych, co dodatkowo pogłębia grozę, która bije z tych obrazów. Te gładkie powierzchnie o "przemysłowych" barwach, bez gry cieni i przejawów życia, są przerażające i pełne smutku.
Tym razem trochę inna stylistyka Twojej ekfrazy. Z Hopperem nawet w wierszach trudno się monologuje. Samotność odstrasza i zamyka. Pisałam wiersz do jego obrazu i wówczas dałam głos jego żonie, tej którą tak beznamiętnie namalował w tym obrazie. On przyglądał się ówczesnej rzeczywistości i malował taką jaka była, sam zamknięty w swoim świecie.
Pozdrawiam serdecznie, Kornelu:)⭐
Przeczytam albo przypomnę sobie Twój wiersz bo nie pamiętam, czy go czytałem. Moja ekfraza mocno bazuje na czysto hopperowskim ujęciu rzeczywistości. Artysta jest medium, które przetwarza w sobie wizję, która chce dalej przekazać w swoich dziełach. Słynny aktor brytyjski Dawid Suchet tak bardzo utożsamił się z rolą detektywa Poirt, że wydawało się jego otoczeniu, że nawet myśli jak jego postać. Z Hopperem chyba było podobnie, to znaczy doszło do swoistej koincydencji postrzeganej rzeczywistości amerykańskiej tamtych czasów i jego osobowości i to dlatego właśnie tak znakomicie potrafił oddać w swoich obrazach alienacje i samotność. Pozdrawiam:)
Zgadza się, natomiast modelką niemal na wszystkich obrazach była jego żona Jo, napisałam na ten temat wiersz "Jo i koniec spektaku..." jest na TW 15.02.2024, to chyba jeden z nielicznych obrazów na których Hopper, jest inny! To jego obraz 1965r.
Czytałam, że Hopper przyznał, że on malował siebie na tych wszystkich obrazach. On był dość zamkniętym człowiekiem i chyba kimś samotnym jak to określił sam siebie a rzeczywistość dookoła tylko podbijała w nim te stan.
Obrazy Hoppera są same w sobie dołujące. Twój wiersz świetnie oddaje ten dołujący ton i pewnego rodzaju rezygnację z działania (zamyślenie kobiety na obrazie). Bardzo wymowny jest ten klucz. Nie człowiek a klucz najważniejszy.
Pozdrawiam serdecznie 5/6
Ten dołujący klimat "hopperowski" był efektem rozpadu (pod wpływem wielkomiejskiego kapitalizmu) amerykańskiej mentalności purytańskiej (rodzina, praca, piknik w sobotę, kościół w niedzielę ze szkółką niedzielną dla dzieci). Wydziedziczeni z tych tradycyjnych wartości ludzie w wielkich miastach lat 50-tych nie wiedzieli, co ze sobą zrobić. Dziękuję za komentarz. :)
"W tym hotelu
nie pisze się wierszy
tylko uprawia miłość instant," - kwintesencja malarstwa Hoppera. Zero emocji, zero indywidualności, totalna samotność człowieka.
Świetnie oddana atmosfera płócien Hoppera.
Pozdrawiam serdecznie :)
Masz rację, Kornelu (jeśli mogę) jest sztuka, którą podziwiamy, ale jej silny przekaz nie pasuje do domowej intymności, lepiej otoczyć się malarstwem, które ma pozytywną energię.
Pozdrawiam
Dziękuję serdecznie za komentarz. Malarstwo Hoppera mnie fascynuje, ale w domu bym jego obrazów nie powiesił. Zbyt depresyjne i właściwie nie wskazujące żadnej nadziei na przełamanie tego smutku. Pozdrawiam:)
Obrazy Hoppera wydają się być monotonne i statyczne, ale to jego świadoma kreacja wydobywająca alienację społeczeństwa amerykańskiego powojennych czasów. Kolorystyka jego obrazów i ich rozplanowanie świadczy o jego nienagannej technice. Dzięki za wejrzenie w mój wiersz.
Bardzo to ciekawie ująłeś. Ten czas siedzący na łóżku...w postaci samotnej kobiety albo wpół obnażonego niepotrzebnego nikomu manekina...w sumie jakby te dwa obrazy nakładały się na siebie...zagubienie, samotność, poczucie braku sensu i celu, wykorzystanie, uprzedmiotowienie...ja bym inaczej ten obraz odebrała, widziałabym spragnioną kobietę przelewającą swój wewnętrzny stan w wiersz, prosty i surowy...Ale każdy ma prawo do swojego odbioru, a ty swój ubrałeś w bardzo wymowne wersy...Pozdrawiam ciepło:)
Bardzo ciekawa i inspirująca jest Twoja wizja. Ja bazowałem nie tylko na samym odbiorze obrazu, ale i na tym, co wiedziałem o malarstwie Hoppera i klimacie dekadencji i alienacji amerykańskiej klasy pracującej lat 40-tych i 50-tych, których przedstawicieli Hopper umieszczał na swoich obrazach w taki sposób, że postacie te stawały się pomnikami samotności. Malarstwo Hoppera interesowało mnie już wcześniej, napisałem zresztą już wcześniej ekfrazę do jego chyba najsłynniejszego obrazu (polska nazwa "Nocne marki") "Nighthawks". Pozdrawiam:)
Ten pokój wygląda jak pusta, zimna kapsuła, gdzie zamiast uczuć czuć tylko chłód, a wszystko jest tak szybkie, jakby nie miało głębi. Ludzie wpadają tam na moment i znikają, zostawiając za sobą coś ciężkiego, jak niewidzialne ślady smutku. Recepcjonistka pewnie też nie jest tu na stałe – tak jak wszyscy przelatuje przez to miejsce, nie patrząc nikomu w oczy.
Niektóre pokoje mają więcej wspomnień niż ludzie, którzy w nich przebywają.
Hopper był malarzem amerykańskiej samotności w epoce drapieżnego kapitalizmu. To lata 40-te, 50-te i 60-te. Wtedy we wszystkich hotelach recepcjonistki były na stałe, ale bynajmniej nie nie polepszało to klimatu alienacji tych miejsc. Prawie wszystkie jego dojrzałe obrazy to pustka, samotność i życie sprowadzone do mechanicznych czynności. "Hotelowy pokój" ma typowy dla niego klimat alienacji, który mój wiersz próbuje odtworzyć. Dziękuję za Twój komentarz.
Gdyby obraz był namalowany dzisiaj być może kobieta zamiast kartki trzymałaby smartfona...co nie zmienia postaci rzeczy, że i tak przytłoczona byłaby samotnością. Ciekawa jest Twoja ekfraza eksponująca motyw samotności wśród przytłaczających ściach pokoju hotelowego. Końcówka dosadnie podkreśla, że ludzie skupieni są zazwyczaj na swoich sprawach i mało obchodzi ich drugi człowiek...
Dopiero ja się zestawi kilka jego obrazów widać ich przerażający wręcz klimat samotności i alienacji. To taka powiedziałbym samotność pomnożona przez dwa. Dzięki za Twój komentarz.
Z samego obrazu można wyczytać różne sytuacje, kobieta w podróży służbowej, czy jakiejś innej. Sam setki razy w takich hotelach byłem zmęczony dniem, który przechodził, lub się zaczynał i siedziałem na łóżku, kontemplując to, co było, lub będzie. Pozdrawiam.
Ja na przykład lubię atmosferę hoteli, a zdarza mi się często z niuch korzystać. Obecnie polskie hotele są naprawdę dobre i żadnej "hopperowskiej" atmosfery w nich nie odczuwam. Ale wiersz jest o amerykańskim hotelu lat 50-tych, gdzie rzeczy wyglądały zgoła inaczej. Pozdrawiam:)
Nasza strona korzysta z plików cookies. Używamy ich w celu poprawy jakości świadczonych przez nas usług. Jeżeli nie wyrażasz na to zgody, możesz zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji na temat wykorzystywanych przez nas informacji zapisywanych w plikach cookies znajdziesz w polityce plików cookies. Czytaj więcej.
Klauzula Informacyjna
Szanowni Użytkownicy
Od 25 maja 2018 roku w Unii Europejskiej obowiązuje nowa regulacja dotycząca ochrony danych osobowych – RODO, czyli Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych).
W praktyce Internauci otrzymują większą kontrolę nad swoimi danymi osobowymi.
O tym kto jest Administratorem Państwa danych osobowych, jak je przetwarzamy oraz chronimy można przeczytać klikając link umieszczony w dolnej części komunikatu lub po zamknięciu okienka link "Polityka Prywatności" widoczny zawsze na dole strony.
Dokument Polityka Prywatności stanowi integralny załącznik do Regulaminu.