Ojczyzna
Małe miasteczko leży nad rzeczką.
Dojdziesz tu każdą dróżką i steczką.
Cztery ulice, dwie czarownice,
A wokół pola, wokół rolnicy.
Jeszcze hotele, jeszcze burdele,
W każdym kościele jest złoty cielec.
Wódka się leje, dziewczyna grzeje...
Skąd bieda? – Rządzą nami złodzieje.
Życie jest miłe: jakiś zasiłek,
Byleby pracy wiele nie było.
Grunt – pełna miska, no i wyzwiska
Na tych, co niszczą nas w swoich spiskach.
Za klub sportowy rozwalić głowy
Każdy – kibicom obcym – gotowy.
I tak żyjemy, sporo pijemy,
Nie bądź odmienny, bo zabijemy!
Rachujmy kości odmieńcom w złości
Śpiewając „Chwała na wysokości”
Z buta i nożem. Wybacz nam Boże.
Ksiądz każdą winę rozgrzeszyć może.
.