Mały diabełek
słodka dziecinka
paluszek w buzi
na bródce ślinka
Chyba nie boję
się tego brzdąca?
To Zło maleńkie
zła nie wyrządza!
Otwieram serce
wpuszczam biedaka
wszak w jego oczkach
niewinność taka
Troszkę zabawy
kapka żarciku
pustota śmiechu
bez złości, krzyku
Ale maleństwo
rączkę wyciąga
za rączkę brata
starszego wciąga
Drzwi mego serca
otwieram szerzej
wszak brat nieduży
nie zbroi jeszcze
Lecz brat ma brata
brata ma brat
i coraz więksi
broją aż strach!!!
Serce rozwarte
drzwi rozwalone
wewnątrz ruina...
Aniele, pomóż!