W radio "gościnią" była wieczora
Jakaś "magistra", czy "profesora".
Nie wiem o jakiej mówiła sprawie
Ta "mecenaska" w sądzie w Warszawie,
Lecz od tytułów przez wieczór cały
Radiosłuchaczy zęby bolały.
Szczęście, że radio nie miało planów,
Żeby zaprosić dziś "żonę stanu".
Już widzę wywiad z jakąś kobitą,
Co Rzeczą władać chce Pospolitą
I obrzydzenie na myśl tę wzbiera,
Że Polską może rządzić "premiera".
Też mi zgrzytają w uszach ministerki, premierki i profesorki. Feminizm drąży nie tylko u nas, bo w Stanach barman zamienił się w bar tendera, z kolei prostitute w sex workera. Temat rzeka od niedawna.
Pozdrawiam
Męskie nazwy wykształciły się naturalnie w procesie historycznym rozwoju języków, a feminatywy wprowadzono z pobudek ideologicznych (czy słusznych, tego nie oceniam), a ich skutkiem jest niszczenie struktury języka. Każdy kto ma ucho do języka to słyszy.
Z tą fraszką to nie język boli, tylko mentalność – bo jak kobieta ma tytuł, to już niektórym zgrzyta bardziej niż kreda po tablicy. Ale świat się zmienia, choćby i z oporem. Na szczęście autorki i poetki mają się dobrze od dawna.
6/5
To bardzo trafna i jednocześnie zabawnie gorzka obserwacja – polszczyzna bywa jak plastelina w cudzych rękach: niby da się wszystko ulepić, ale potem człowiek patrzy i nie wie, czy to język, czy już kabaret; a z tym przedszkolankiem-maszynistką to już klasyczny przypadek, kiedy gramatyka siada i czeka, aż ktoś ją znowu sensownie poukłada.
PS> To działa też i w odwrotną stronę. Ja skończyłem Studium Wychowawczyń Przedszkoli. A więc z wykształcenia jestem przedszkolanką (a nie "przedszkolankiem"").
Bywa że forma żeńska i forma męska istnieją w polszczyźnie, ale mają zupełnie inne znaczenia. Mężczyzna, który zatrudni się w biurze , żeby przepisywać na maszynie czyjeś ręczne bazgroły będzie maszynistką. A kobieta prowadząca pociąg - maszynistą.
Tym razem nie zgadzam się z Tobą. Boli nie fakt, że kobieta ma tytuł, tylko ze gwałci się polszczyznę przerabiając ten tytuł na potworka rodzaju żeńskiego. Nie przeszkadzało mi, jak Polską rządziła Suchocka. Ale to była jeszcze pani premier. Kolejna kobieta na tym stanowisku będzie już "panią premierą". Słuchać hadko!
Podobnie magistra. Nie przeszkadza mi w łacinie (Historia magistra vitae). Ale w polszczyźnie kobieta z dyplomem to pani magister. I naprawdę dużo złej woli trzeba, by wnioskować z tej mojej obrony polszczyzny, że przeszkadza mi, że kobiety kończą studia i zdobywają dyplomy.
Feminattwy niestety pechowo zespoliły się nam z jedną ze stron politycznych i zrosły z tzw. nowomową. Trochę szkoda jednak, bo przecież mają przeszłość przedwojenną.
Masz rację, że premiera Polski nie może dobrze się kojarzyć.
Może jakby była jednak premierzyca
A to ciekawe, bo ja w ostatniej swojej pracy byłam opiekunem (ne opiekunką), z czego jestem niezwykle dumna, choć nie wytrzymałam w tej pracy nawet pełnego miesiąca.
I uważam, że jeśli pan w przedszkolu byłby przedszkolanką, tak właśnie powinien być nazwany - panem przedszkolanką.
Tak jak i może być pan niania.
Bo to ma też i tę stronę, że coraz częściej zawody z dawna przypisywane kobietom, w myśl równości, coraz częściej obsadzane są mężczyznami, aby te podziały niwelować.
Kobieta chce być żołnierzem, nie żołnierką. Niech będzie, ale jeśli potrafi.
Policjantka ma swój inny status, Będzie pracowała w biurze, a nie na akcji.
Co do feminatywów związanych z funkacjami, to jednak dodam, że mówi się pani premier albo premierka, pani poseł albo posłanka, nie pani posłanka albo pani premierka czy pani premiera (tak nie słyszalam).
Moglaby taka osoba powiedzieć: jestem premierką.
Ale lepiej byłoby się zwrócić: pani premier (bo przecież nie per ty - premierko) - a u nas to się pogmatwało przez tzw nadmierną poprawność polityczną i stąd ten zgrzyt, Pzdr
Niektóre z nich zakorzeniły się w języku. Inne brzmią okropnie.
A jeśli cofamy się do okresu przedwojennego - przypomnę Ci film "Pani minister tańczy" (a nie pani "ministra").
Nasza strona korzysta z plików cookies. Używamy ich w celu poprawy jakości świadczonych przez nas usług. Jeżeli nie wyrażasz na to zgody, możesz zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji na temat wykorzystywanych przez nas informacji zapisywanych w plikach cookies znajdziesz w polityce plików cookies. Czytaj więcej.
Klauzula Informacyjna
Szanowni Użytkownicy
Od 25 maja 2018 roku w Unii Europejskiej obowiązuje nowa regulacja dotycząca ochrony danych osobowych – RODO, czyli Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych).
W praktyce Internauci otrzymują większą kontrolę nad swoimi danymi osobowymi.
O tym kto jest Administratorem Państwa danych osobowych, jak je przetwarzamy oraz chronimy można przeczytać klikając link umieszczony w dolnej części komunikatu lub po zamknięciu okienka link "Polityka Prywatności" widoczny zawsze na dole strony.
Dokument Polityka Prywatności stanowi integralny załącznik do Regulaminu.