czy za drzwiami są jakieś drzwi wyjściowe...
Bóg ogłosił moratorium na swoje usługi
na całe sześć lat zawiesił chwilowo działalność
i zrobił sobie krótką przerwę w pracy
nagle opuszczony świat został
opieczętowany przez demona
miasteczko jak mostek na pudle gitary a struny
jedna to srebrzysta rzeka raz spokojnie drga a raz gniewnie
druga czarna struna smołowatej szosy
i kolejne stalowe struny szyn kolejowych
wschód zachód pomiędzy nierówne wzgórza
a na nich sterczące macewy pokruszone
zapomniane nic nieznaczące kamienie
miasteczko gdzie rejs wciąż trwa choć kotwice dawno już zarzucone
i ślady przyszłych zdarzeń naniesione na mapy miasta
i umarli na wieczność dostali inicjały
a raporty w tej sprawie uzyskały status tajne
tylko mrówki wciąż budują swe kopce cicho i wytrwale
gasną rdzewieją opadają szyldy własności
weksel podpisany
nie czekajcie na mnie... szatan